STAWIANIE I JAZDA NA TYLNYM KOLE

    Ten dział nie jest dla wszystkich. Piszę go ponieważ stawianie Simka na kole jest prawdziwą frajdą i napewno znajdą się osoby zainteresowane tym działem. Oczywiście trzeba to robić z rozwagą, bo inaczej tylny błotnik i coś więcej pójdzie w p....zdu.... Nie polecam zabawy w kamikadze. trzeba być pewnym siebie ale nigdy sobie nie ufać. Szczególną uwagę przywiązałem tutaj do modelu który posiadam SR50, ale np. S50 podobnie staje się na kole. Przejdę od razu do rzeczy:

ETAP 1.

- Ciśnienie w ogumieniu tylnym nie powinno być maksymalne. Aby zwiększyć przyczepność należy upuścić odrobinę powietrza. Następnie szukamy miejsca w którym nikt nas nie rozprasza i jest trawka.

ETAP 2.

-Stawianie na kole NA SIEDZĄCO: jest rzeczą niełatwą, wymagającą dużej równowagi. Na postoju z zapalonym motorem siadamy na miejscu dla pasażera, następnie wrzucamy pierwszy bieg, potem obydwoma kciukami unosimy motor w górę dodając jednocześnie z wyczuciem gazu. Pamiętajmy aby nie podnosić dupska z siedzenia bo wtedy nigdzie nie pojedziemy. Następnie dodając coraz więcej gazu próbujemy lekko oderwać stopy od podłoża i dać się wieźć maszynie utrzymując jednocześnie równowagę. Teren MUSI być równiutki.

-Stawianie na kole NA STOJĄCO: Jest również rzeczą niełatwą, ale dla mnie łatwiejszą od trybu siedzącego. Postępujemy podobnie, z tym że motor jest w ciągłym ruchu, czyli: wybieramy takie samo miejsce jak powyżej opisałem, ustawić się w linii prostej delikatnie zwalniając do jak najmniejszej prędkości która umożliwia tylko utrzymanie równowagi. Następnie stajemy na tylnej części podnóżków, i bardzo ordynarnie z maksymalnym gazem dokonujemy "szarpnięcia" kierownicą unosząc cały motor i tym samym jadąc. Reszta to kwestia balansowania ciałem i równowaga którą trzeba ćwiczyć. Po tym opisie nikt od razu nie będzie jeździł kilometrami na kole, wiadomo:-) Wszystko robicie na własną odpowiedzialność. Pamiętajcie o tylnym błotniku w skuterze.

Oto mój przykład stawiania na kole, ale zdjęcie było robione gdy już opadałem na ziemię, a nie jak byłem w pełnym galopie:-)